Zaznacz stronę
Happy New Year! – przeczytał na wielkim bilbordzie Człowiek przebrany za fotografa i z namaszczeniem wdepnął w klocka posadzonego na krawędzi chodnika przy przejściu dla pieszych.
– Wcale nie dałbym sobie odciąć ręki, że to psi – przemycił pomiędzy niewybrednymi inwektywami. Na szczęście zestaw ratunkowy w postaci żywopłotu i sterty żwiru doraźnie zdał egzamin na tyle by ostentacyjnie nie klepało w tramwaju. Nie klepało, nie miało szans w towarzystwie dwóch meneli jadących najwyraźniej jak co roku do pralni…

Są takie dni w życiu człowieka, że nic tylko odpalić ciągnik – patrząc jak wszystko zostaje w tyle…