Zaznacz stronę

Bynajmniej nie średniowiecza, choć słuchając publicznych wystąpień co po niektórych mogło by się tak wydawać. Także nie życia, mimo iż powolna metamorfoza codziennej aktywności Człowieka przebranego za fotografa przechodzi nieubłaganie w tryb „STAND BY”.

JESIEŃ jako pora roku, najchętniej złota, niekoniecznie polska – to jest prawdziwa pora roku – prawie autorytatywnie wygłosił Człowiek przebrany za fotografa do ekranu swojego laptopa . Nie jest za zimno a już z głowy są letnie upały, światła jest w sam raz i jakościowo jest prawie tip-top. Bonusowo dzień kończy się „prawdziwym zachodem” w dodatku na tyle wcześnie by coś przed nocą zdążyć ze sobą zrobić.

– A najlepsze… najlepsze jest to, że whiskey i jazz pasują wtedy do wszystkiego i o każdej potrze…

– Idzie luty – podkuj buty. – FUCK!